Jak kupić dobry samochód bez pomocy profesjonalisty –Jak kupić dobry samochód bez pomocy profesjonalisty – 5 sposobów

Bez profesjonalisty

Konsultacja sprawdzonego mechanika to dodatkowe koszty – szczególnie w przypadku tańszych samochodów doradztwo może stanowić znaczną część wydatków. Wydatki są większe, jeśli wiąże się to z wyjazdem. Ceniący się specjaliści często oczekują nawet ok. tysiąca złotych za precyzyjną analizę stanu samochodu przed zakupem.

Weryfikacja auta wiąże się też z problemami logistycznymi. Wizyta w zakładzie mechanicznym lub Autoryzowanej Stacji Obsługi to – ponownie – koszty, do których dochodzi jeszcze kwestia ustalenia odpowiednich dla wszystkich stron terminów. Jeżeli w planie jest zakup auta szybko – np. na giełdzie samochodowej lub w odległym mieście, gdzie nie ma czasu na to, by poszukiwać lokalnego sprawdzonego specjalisty samochodowego – warto zweryfikować auto samodzielnie. Są sposoby na to, by jego stan oraz historię sprawdzić niemniej precyzyjnie jak profesjonaliści.

Analiza dokumentacji

To podstawa podczas zakupu samochodu na rynku wtórnym. Wszelkie wątpliwości powinny od razu kończyć negocjacje. Niepoprawność znaków identyfikacyjnych, poprawki wprowadzane w dowodzie rejestracyjnym, błędy formalne, rzekomo przypadkowe zalania fragmentu dokumentu – wszystko to dyskwalifikuje auto przed zakupem. Pod żadnym pozorem nie można zaakceptować sytuacji, gdy auto sprzedaje inna osoba niż ta, która wpisana jest w dowodzie rejestracyjnym jako właściciel. Gdy dokumenty nie budzą wątpliwości – można przejść do kolejnych etapów weryfikacji samochodu.

Podstawowym działaniem jest oczywiście sprawdzenie kodu VIN – 17-znakowego numeru identyfikacyjnego w dowodzie oraz wybitego na nadwoziu. Sprawdzić można go oczywiście samodzielnie. Jak wykluczyć ewentualne sfałszowanie numeru VIN? Widoczne ślady spawania, nieprawidłowy odcień lakieru, jego nienaturalna struktura – wszystko to może świadczyć o tym, że w miejscu numeru VIN próbowano coś ukryć lub zmienić. Auto można też zweryfikować w internecie, za pomocą serwisów internetowych umożliwiających porównanie numeru z autem. Kupując samochód warto mieć więc ze sobą urządzenie z dostępem do sieci.

 

Stan techniczny auta

Jak kupić dobry używany samochód? Przede wszystkim przeanalizować go pod kątem możliwych kolizji i wypadków. Niepokoić powinny np. zmieniony odcień lakieru lub nienaturalna płaszczyzna blach. Warto sprawdzić pod tym kątem nie tylko widoczne elementy samochodu, ale również te ukryte np. pod dywanikami. Doskonałym rozwiązaniem jest przeanalizowanie stanu całej karoserii samochodu specjalistycznym miernikiem lakieru.

Jak działają tego typu grubościomierze? Specjalistyczny miernik sprawdza warstwę lakieru nałożoną na blachę samochodową stalową, ocynkowaną i aluminiową. Precyzyjny pomiar umożliwia dokładną weryfikację karoserii. Miejsca, gdzie wartość pomiaru odbiega od normy, z pewnością były naprawiane. Oryginalna warstwa lakieru ma grubość 80-150 mikrometrów. Przekroczenie granicy 180 jednostek świadczy o malowaniu danego elementu. Jeśli wartość pojawiające się na wyświetlaczu miernika to kilkaset mikrometrów, wskazane miejsce było szpachlowane. Ma więc za sobą burzliwą przeszłość.

 

Uwagę trzeba zwrócić również na ślady prac związanych z ukształtowaniem blach – ich nienaturalne rozciągnięcie progowe, nierówne odstępy pomiędzy poszczególnymi elementami, pozostałości po farbie na uszczelkach. Wysokiej klasy miernik lakieru będzie przydatny również przy tej analizie – bez problemu wskaże miejsca, gdzie znajdują się warstwy szpachli. Weryfikacja auta miernikiem lakieru firmy Prodig-Tech umożliwia m.in. wykonanie pomiaru względem punktu odniesienia, a także zapamiętanie poszczególnych wartości – dzięki temu łatwo porównać stan karoserii z obu stron auta.

Oprócz sprawdzenia stanu lakieru – co odpowie na wątpliwości, czy samochód ma za sobą jakiekolwiek kolizje i poważniejsze wypadki – należy sprawdzić stan podwozia. Tu również kluczowe jest zwrócenie uwagi na wszelkie nienaturalne spawy.

 

Ustalenie przebiegu auta

Jeśli auto wyposażone jest w książkę serwisową, to dobry znak. Jednak nie rozwiewa ona wątpliwości – istnieje bowiem możliwość fałszowania treści. Niski przebieg z pewnością kusi, ale jest też podejrzany – trudno bowiem oczekiwać, by duże auto wykorzystywane do celów służbowych przejeżdżało rocznie tylko nieco ponad 10 tys. km.

Licznik auta sprawdzić można, kontaktując się np. z ASO – jeśli auto było tam serwisowane. Nowe technologie w samochodach powodują, że w pamięci komputerów pokładowych zapamiętywane są szczegółowe dane – np. uruchomień. To umożliwia analizę wieku auta. Potrzebne są do tego odpowiednie narzędzia i doświadczenie w podpięciu komputera do samochodu.
Próbna jazda testowa

Ogromnym błędem jest zakup auta bez jazdy testowej. Tylko w ten sposób można odczuć ewentualne wady podwozia i zweryfikować, jak działa układ hamulcowy. Jeśli sprzedający proponuje jazdę testową po równej jak stół osiedlowej uliczce, warto poszukać innej – dziurawej, o dużym nachyleniu. Dzięki temu samochód odkryje swoje prawdziwe jezdne oblicze. Taki test pokaże najlepiej, jak sprawdzi się na drodze w trudniejszych warunkach. Jeśli zda ten sprawdzian, jego lakier – po analizie miernikiem – nie budzi zastrzeżeń, a dokumentacja jest bez zastrzeżeń, auto jest godne uwagi.